sobota, 22 marca 2014

wymarzona figura

     Ciekawa jestem jakie jest Wasze wyobrażenie, na temat idealnej kobiecej sylwetki. Czy lubicie chudzinki, czy skłaniacie się bardziej ku wysportowanej figurze? A może wolicie panie w typie size+?
     Ja przyznam, że cieszy mnie to, że coraz więcej kobiet marzy o zdrowej, delikatnie umięśnionej sylwetce. 
     Lubię wystające obojczyki, ale zdecydowanie nie kręcą mnie kości obciągnięte skórą. Może takie upodobania przychodzą z wiekiem, bo parę lat temu, to właśnie takie ekstremalnie wychudzone ciało uważałam za piękne. Czy to za sprawą mediów, w tym między innymi Ewy Chodakowskiej, kanony piękna się zmieniają.
     Mi taki kierunek zmian bardzo się podoba. A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy chudość nadal jest tak bardzo w modzie jak jeszcze kilka lat temu, czy lepiej być fit, czyli po prostu myśleć i żyć zdrowiej?
    
     Dajcie znać, co o tym myślicie.

piątek, 14 marca 2014

Niespodzianka

     Miała być torba, a jest woreczek...


     Cóż, znów coś nie udało, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Woreczek przeznaczyłam na różne łazienkowe klamoty, np.szczotki do włosów, czy końcówki do suszarki. Świetnie pasuje do koloru glazury, także nie ma tragedii. 

     Torby z tym wzorem już nie planuję, wykorzystam materiał w tulipany, bo spodobało mi się jak wygląda w połączeniu z błękitem.





     Do następnego ! Ania 





środa, 12 marca 2014

Porażki i nowa torba

     Minął tydzień od rozpoczęcia "Akcji Lato". Efekt jest taki, że ani jeden dzień nie był idealny. Albo źle jadłam, albo nie kręciłam hula hopem, albo i jedno i drugie. Brawo!
     Mówi się trudno, żyje się dalej. Dlatego nie poddaje się, wierzę, że ten tydzień będzie dużo lepszy.Trzymajcie kciuki!!

     Jeśli ktoś z Was nie próbował swoich sił na hula hopie, albo uważa, że to rozrywka zarezerwowana wyłącznie dla dzieci, bardzo serdecznie zachęcam, żeby się przemógł. Fantastyczna zabawa, pot leje się strumieniami, a mięśnie brzucha i nóg bolą jak po siłowni. Włączcie energetyczną muzykę i spróbujcie odtwarzać proste układy taneczne jednocześnie kręcąc kółkiem . Bywa śmiesznie:)


     A teraz trochę się pochwalę. Znajomy zobaczył moją torbę na zakupy i... poprosił o uszycie podobnej dla swojej żony. Jestem przeszczęśliwa, poszalałam trochę z formą torby i materiałem. Nie jestem do końca zadowolona z efektu końcowego, ale mam nadzieje,że obdarowanej będzie dobrze służyć. 




     Jak Wam się podoba ?

czwartek, 6 marca 2014

...

   


     Post z serii " O niczym". Widzieliście kiedyś czarny papier toaletowy?
   
     Nie wiem czy to nowość na polskim rynku, w każdym razie ja spotkałam się z tym po raz pierwszy. Kupiłam w ramach żartu, dla brata, który uważa, że czarny to jedyny słuszny kolor.

     A wy kupilibyście, czy myślicie, że to już zbyt duża fanaberia? Moim zdaniem, mało przydatna rzecz z pewnych względów ...






środa, 5 marca 2014

Hula hop

     Jestem po dwóch dniach kręcenia hula hopem i mogę powiedzieć tylko jedno: jak to dobrze jest wrócić do tego przecudownego zajęcia. Uwielbiam, kocham, ubóstwiam.

     Niektórzy pytają mnie co może być ciekawego w staniu w miejscu i kręceniu kółkiem. Cóż, w takim wydaniu hula hop jest okropnie nudny. Wystarczy jednak włączyć ulubioną, dynamiczną muzykę i po prostu tańczyć. Wtedy hula hop staje się najlepszym partnerem, w którego trzeba się wczuć, trzymać jak najbliżej swojego ciała. I wiecie co jest najlepsze? To nadal wy prowadzicie :P

     Póki co to mi wystarcza, ale nie ukrywam, że chciałabym nauczyć się kilku trików, jak na przykład sprężynka. Zobaczcie, co można wyczyniać z tym "nudnym" przedmiotem :



poniedziałek, 3 marca 2014

Akcja Lato

    Zbliża się wiosna , a wraz z nią w wielu z nas zakwita chęć pozbycia się zbędnych kilogramów przed okresem letnim . Wiadomo , każdy chciałby pochwalić się pięknym , delikatnie umięśnionym brzuszkiem . Nie inaczej jest ze mną .
     Nie będę się przyznawać ile już takich postanowień w moim życiu było . Pozostaje mi wierzyć , że tym razem mi się uda i że powitam lato w lepszej formie .

     Ok , skoro wstęp mam za sobą , przyszedł czas na przedstawienie założeń mojego planu . Do czerwca zostały 3 miesiące i właśnie tak długo będę się trzymać poniższych zasad .
     Po pierwsze - hula hop . Codziennie przez 20 minut . Hula hopa uwielbiam , jednak z systematycznością u mnie kiepsko . Dlatego mam nadzieję , że ten plan sprawi , że przeproszę się z kółkiem i będę sięgać po nie częściej .
      Po drugie - zmiana diety . Zamierzam jadać 4 zdrowe posiłki dziennie , w miarę możliwości o stałych porach . Jeden dzień w tygodniu przeznaczę na szaleństwo kulinarne i będę jeść wszystko na co będę miała ochotę .

     To wszystko . Pomierzyłam się w newralgicznych miejscach i co miesiąc będę sprawdzać efekty . I najważniejsze - na czas trwania planu pozbędę się wagi . Nie chcę się obsesyjnie ważyć codziennie , także zakaz wchodzenia na wagę , aż do czerwca .
Trzymajcie kciuki , Ania


     Na koniec obiecane zdjęcia mojej pierwszej w życiu , ręcznie uszytej torby . Nie bądźcie zbyt surowi ;)





niedziela, 2 marca 2014

Pierwsze problemy ...

     Czuję się pokonana przez maszynę . Przez godzinę walczyłam ze zrywającą się i zaplątaną nicią dolną . Złamałam dwie igły i … prułam , prułam , prułam … nawet nie wiem ile czasu . Bywa , nikt nie mówił , że będzie łatwo . Zdołałam uszyć torbę na zakupy z materiału z poprzedniego posta .  Wyszła super , tradycyjnie krzywa , z granatowymi wstawkami i białą wstążką . Jestem pewna , że okaże się przydatna .

     Ponieważ dziś już nie mam ani siły , ani światła , żeby cyknąć jej fotkę , obiecuję , że zrobię to jutro . W zastępstwie pokażę Wam kilka zdjęć z letniej “sesji” mojego pupila . 
         
     Gotowi ? ;) Miłego oglądania i do następnego . Ania