wtorek, 25 lutego 2014

Moje krzywulce

      Na fali zauroczenia nową maszyną do szycia powstały dwa , mega krzywe i niedoskonałe , przedmioty . 


     Pierwszą rzeczą jaką uszyłam jest kraciasta poduszeczka na igły . Chciałam od razu przećwiczyć aplikacje , stąd pasująca jak pięść do nosa , biała łatka . Cóż , komentować nie trzeba , ale wmawiam sobie , że będzie lepiej . Oto ona : 


     Kolejna rzecz to coś a'la saszetka czy portfelik . Żaden cud , ale może przyda się do przechowywania drobnicy . Materiał zasłonowy , ale przeuroczy . Podoba mi się bardzo i już widzę torbę z tej tkaniny . 
Czas na prezentacje . Tadam : 






     Krzywe , bo krzywe , ale i tak jestem dumna z tych dwóch potworków . 
Ania

poniedziałek, 24 lutego 2014

Łucznik Amelia 2005 II

     Już jest !!! Moja ukochana Amelka w końcu trafiła w moje łapki ! Jestem oszołomiona ilością ściegów jaką oferuje . Przeskok z dwóch do 33 ściegów może przyprawić o zawrót głowy . Do tego 13 stopek . Marzenie …
      Trzymajcie kciuki , żeby jak najczęściej wychodziły spod mojej ręki prawdziwe cudeńka .
To jest mój szczęśliwy dzień . W końcu doszedł długo wyczekiwany hula hop . Doznałam lekkiego szoku , kiedy zobaczyłam to monstrum . Niby jest “tylko” 30 cm większe od mojego poprzedniego , zabawkowego koła , ale różnica jest ogromna . Również w stosunku do kręcenia . Na małym zabawkowym udawało mi się kręcić maksymalnie przez 45 sekund , podczas kiedy z dużym trwa to o wiele dłużej . Jedyny problem to to , że mój pokój jest zwyczajnie za mały i nawet nie chcę się domyślać ile przedmiotów bym poniszczyła próbując kręcić właśnie tu . .

niedziela, 23 lutego 2014

Zaczynam !!!

     Od dawna czułam potrzebę znalezienia swojego miejsca w sieci . Rozważałam możliwość kręcenia filmików na Youtube , jednak ostatecznie wybrałam pisanie bloga jako lepszą formę uzewnętrzniania się i dzielenia swoimi skromnymi pasjami z ewentualnymi czytelnikami .
     Na pierwszy ogień pójdzie moje najświeższe hobby , czyli szycie . Uwielbiam wszystko co jest kreatywne , zrobione własnymi rękami . Był już decoupage , scrapbooking , szydełkowanie … naturalnie przyszła kolej na szycie . Mam kilka pomysłów do zrealizowania i własnie tutaj mam zamiar je eksponować .
     Stary Łucznik mojej mamy odmówił posłuszeństwa , dlatego zdecydowałyśmy się zakupić nowszy model - Amelię 2005 II . Maszyna ma wszystko czego potrzebuje aspirująca krawcowa , a czego trzydziestoletni Łucznik nie oferował .
     Cieszę się jak dziecko z tej nowej maszyny . Ścieg owerlokowy , kryty , kilka ozdobnych … szał ciał .
Do tego marzą mi się polary Minky , ale z zamówieniem poczekam , aż opanuję Amelię na tyle , że materiałów zwyczajnie nie zniszczę . Trzymajcie kciuki .

Do następnego razu , mam nadzieję , że ze zdjęciami poduszeczki na szpilki !!
Ania